Dziś umówiłam się z Jorge. Zaprosił mnie wczoraj wieczorem, oczywiście bez wahania sie zgodziłam. Chłopak będzie tu za pół godziny a ja jeszcze nie jestem odpowiednio ubrana. Po długich przeszukiwaniach szafy nic nie znalazłam. Do pokoju weszła Mechi.
-Ej, Tini co tu się stało? - zapytała rozglądając się po pokoju który był cały w moich ciuchach.
-Nie, po prostu... Ehh, nie ważne
-Ważne, mów co się stało - powiedziała
-Nic ważnego , tylko nie mam w co się ubrać na spotkanie z Jorge
-I to jest ta sprawa?!
-Tak
-I ona nie jest ważna?! Poczekaj zaraz ci coś znajdę - powiedziała i podeszła do swojej szafy, za chwilę dała mi piekną kremową sukienkę. Ubrałam ją i załozyłam do tego kolczyki które dostałam od Ruggero na urodziny. Rozległo się pukanie do drzwi, ja jak oparzona podbiegłam i otworzyłam moim oczom ukazał się on.
-Hej, ślicznie wyglądasz - powiedział
- Podziękowania należą się Mechi. - powiedziałam z uśmiechem.
- Dzięki Ci o blond bogini! - wydarł się Jorge, a ja wypchnęłam go za drzwi chichocząc. - Widzisz, zawsze umiem Cię rozśmieszyć.
- A co to ma wspólnego z naszą obecną sytuacją? - spytałam rumieniąc się delikatnie.
- Sam nie wiem. Po prostu stwierdziłem pewnien fakt. - odparł i ujał moją dłoń w swoją. - Otworzyłaś kopertę?
- Jeszcze nie miałam okazji. - po tych słowach spojrzałam mu w oczy.
- To weź ją. - poprosił, a ja wróciłam się do pokoju i wepchnęłam czerwoną kopertę do torebki, po czym wróciłam do zielonookiego. Wyszliśmy z hotelu trzymając się za ręce.
Po kilku minutach zatrzymaliśmy się a chłopak kazał mi zamknąc oczy.
-Ale - przerwał mi
-Proszę, zaufaj mi - postanowiłam mu zaufać i zamknełam oczy. Prowadził mnie przez jakieś 15 minut, aż zatrzymalismy się
-Jesteśmy, możesz otworzyć oczy - jak powiedział tak zrobiłam. Rozejrzałam się... Byliśmy na Wiezy Eiffla.
-Dziękuje, tu jest pięknie - powiedziałam i go przytuliłam
-Możesz otworzyć kopertę - wyszeptał mi. Oderwałam się od niego, i wyciągnełam kopertę z torebki. Spojrzałam na Jorge, uśmiechnełam się do niego i otworzyłam koperte.
Droga Martino!Wiem, że to co za chwilę przeczytasz, może Cię zszokować, ale muszę Ci to wyznać, bo wybuchnę. Nie chcę Cię oszukiwać! Wiedz, że Myślę o Tobie gdzie kolwiek stanę i cokolwiek zrobię. Myśleć o Tobie przestać nie mogę! Pewnie stwierdzisz, że zwariowałem, lecz ja się po prostu w Tobie zakochałem! Kocham Cię w każdym spojrzeniu, dotyku i westchnieniu... Serce moje mocno dla Ciebie tylko żyje, Ciebie jedną kocha i dla Ciebie jednej bije, z każdym swym uderzeniem wymawiając Twe przepiękne imię. Zrozum, że jesteś Słońcem, które oświetla mi drogę, sprawia, że każdy dzień staję się o wiele piękniejszy, radośniejszy, cudowniejszy. I pamiętaj, że w życiu istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. Ty jesteś jedną z nich.Na zawsze twój
Jorge ♥
Poczułam, jak w moich oczach kręcą się łzy wzruszenia, które chwilę później spływały po policzkach. Nie wiedziałam, co powiedzieć. To we mnie się zakochał. Ale ja byłam głupia! Ni wytrzymałam i mozno go przytuliłam.- Kocham Cię. - szepnął Jorge, a ja się uśmiechnęłam i spojrzałam na niego spod zasłony włosów.
- Ja Ciebie też. - odszepnęłam szczęsliwa. Jakoś nie mogłam odezwać się głośniej, nie wiem dlaczego. Miałam wrażenie, że zepsułabym przez to wszystko nastrój. Kiedy się od siebie oderwaliśmy i uśmiechneliśmy sie do siebie.
-Czyli to znaczy że jesteśmy razem? - zapytałam
-A chcesz?
-Oczywiście że chce - powiedziałam szczęśliwa
-Mam coś dla ciebie- szepnął mi do ucha i odsunął się odemnie
-Co takiego? - zapytałam
-Zamknij oczy - tak jak powiedziął tak zrobiłam. Po krótkiej chwili poczułam na mojej szyji coś zimnego, otworzyłam moje powieki. Zobaczyłam naszyjnik od Jorga z jego inicjałem.
-Jest piękny dziękuje - powiedziałam i ponownie się przytuliliśmy
-Idziemy już?
-Jasne - powiedziałam
Doszliśmy do hotelu. Chłopka odprowadził mnie aż pod same drzwi mojego pokoju. Kiedy staliśmy na przeciwko siebie, usłyszeliśmy huk z pokoju.
-Co tam się stało? - zapytał Jorge
-Mechi chyba długo nie wytrzyma dopóki jej wszystkiego nie opowiem - powiedziałam i małam otwierać drzwi do pomieszczenia.
-Zaczekaj - powiedział
-O co chodzi?
-Uciekasz tak bez pożegnania? - powiedział, przyszunął się bliżej mnie i pocałował mnie... w policzek.
-Do zobaczenia jutro - powiedziałam i czym prędzej zniknełam za drzwiami pokoju
-Mechi nieładnie tak podsłuchiwać - powiedziałam i spojrzałam na dziewczynę
-Ja? Ja nie podsłuchiwałam, ja tylko...Yyy..
-Yyy... co ?
-No dobra już, opowiadaj jak było
-Nie, nic ci nie powiem
-Nie to nie - powiedziała i odeszła kawałek
-Ahh, było cudownie, zabrał mnie na szczyt wieży Eiffla i
-I..?
-I jestesmy parą - powiedziałam piszcząc ze szczęścia
-Szczęściara ! Też bym tak chciała - posmutniała
-Ej nie martw się jeszcze znajdziesz swojego księcia - usmiechnełam się do niej
-Nie sądze... Ty już go znalazłaś - powiedziała
-Tak jest przystojny, ma piękne oczy, piekne - przerwała
-Tak, tak jest idealny - zaśmiała się
-No właśnie
-A co masz na szyji?
-Dostałam od mojego chłopaka, śliczny prawda?
-Tak, J jak Jorge... Czyli jednym słowem randka udana?
-Tak, udana - uśmiechnełam się, Kocham go, kocham spędzać z nim czas. Mimo że dopiero od kilku godzin jesteśmy parą to czuje jakby było to całe życie. Jeszcze dobrze nie spostrzegłam a Mechi już spała. Też się położyłam i zasnełam myśląc o brunecie...
Jorge
Tak bardzo się cieszę z tego że jestem z Tini. Szczerze mówiąc gdy na początku otwierała koperte denerwowałem się bo nie wiedziałem jak zareaguje i czy ona odwzajemnia moje uczucia. Ale zgodziła się. Kocham ja całym moim sercem. Jesteśmy razem od kilku chwil ale czuje jakby byłą to cała wieczność. Mineło kilka minut ale już za nią tęsknie. Chciałbym ja teraz zobaczyć, usłyszeć... Nie Jorge! Przecież to kilka chwil, jutro ją zobaczysz! Myśląc o niej zasnął...
__________________________
I jak podoba się?
Dziękuje za pomoc pewnej osobie .. !.♥
Eh... Nie chce wam tego robić, ale... 10 Komentarzy ~ Next rozdział , inaczej nie pojawi się tu kolejna część opowiadania ;
-A chcesz?
-Oczywiście że chce - powiedziałam szczęśliwa
-Mam coś dla ciebie- szepnął mi do ucha i odsunął się odemnie
-Co takiego? - zapytałam
-Zamknij oczy - tak jak powiedziął tak zrobiłam. Po krótkiej chwili poczułam na mojej szyji coś zimnego, otworzyłam moje powieki. Zobaczyłam naszyjnik od Jorga z jego inicjałem.
-Jest piękny dziękuje - powiedziałam i ponownie się przytuliliśmy
-Idziemy już?
-Jasne - powiedziałam
Doszliśmy do hotelu. Chłopka odprowadził mnie aż pod same drzwi mojego pokoju. Kiedy staliśmy na przeciwko siebie, usłyszeliśmy huk z pokoju.
-Co tam się stało? - zapytał Jorge
-Mechi chyba długo nie wytrzyma dopóki jej wszystkiego nie opowiem - powiedziałam i małam otwierać drzwi do pomieszczenia.
-Zaczekaj - powiedział
-O co chodzi?
-Uciekasz tak bez pożegnania? - powiedział, przyszunął się bliżej mnie i pocałował mnie... w policzek.
-Do zobaczenia jutro - powiedziałam i czym prędzej zniknełam za drzwiami pokoju
-Mechi nieładnie tak podsłuchiwać - powiedziałam i spojrzałam na dziewczynę
-Ja? Ja nie podsłuchiwałam, ja tylko...Yyy..
-Yyy... co ?
-No dobra już, opowiadaj jak było
-Nie, nic ci nie powiem
-Nie to nie - powiedziała i odeszła kawałek
-Ahh, było cudownie, zabrał mnie na szczyt wieży Eiffla i
-I..?
-I jestesmy parą - powiedziałam piszcząc ze szczęścia
-Szczęściara ! Też bym tak chciała - posmutniała
-Ej nie martw się jeszcze znajdziesz swojego księcia - usmiechnełam się do niej
-Nie sądze... Ty już go znalazłaś - powiedziała
-Tak jest przystojny, ma piękne oczy, piekne - przerwała
-Tak, tak jest idealny - zaśmiała się
-No właśnie
-A co masz na szyji?
-Dostałam od mojego chłopaka, śliczny prawda?
-Tak, J jak Jorge... Czyli jednym słowem randka udana?
-Tak, udana - uśmiechnełam się, Kocham go, kocham spędzać z nim czas. Mimo że dopiero od kilku godzin jesteśmy parą to czuje jakby było to całe życie. Jeszcze dobrze nie spostrzegłam a Mechi już spała. Też się położyłam i zasnełam myśląc o brunecie...
Jorge
Tak bardzo się cieszę z tego że jestem z Tini. Szczerze mówiąc gdy na początku otwierała koperte denerwowałem się bo nie wiedziałem jak zareaguje i czy ona odwzajemnia moje uczucia. Ale zgodziła się. Kocham ja całym moim sercem. Jesteśmy razem od kilku chwil ale czuje jakby byłą to cała wieczność. Mineło kilka minut ale już za nią tęsknie. Chciałbym ja teraz zobaczyć, usłyszeć... Nie Jorge! Przecież to kilka chwil, jutro ją zobaczysz! Myśląc o niej zasnął...
__________________________
I jak podoba się?
Dziękuje za pomoc pewnej osobie .. !.♥
Eh... Nie chce wam tego robić, ale... 10 Komentarzy ~ Next rozdział , inaczej nie pojawi się tu kolejna część opowiadania ;
Poprostu BOSKI♥♥♥
OdpowiedzUsuńI do tego Jortini aaaaaaaaaaaaaa
I LOVE
Jortini juhu Łiiiii. Tak się cieszę. Czekam na next
OdpowiedzUsuńJest cuudny ! boski i super ! na to czekaklam : )
OdpowiedzUsuńBoski ^^
OdpowiedzUsuńJortini nareszcie !!
Mechi... nie ładnie tak podsłuchiwać :-)
Może Mechi by była z Ruggero ?
Czekam na next'a
~Kasiaa
Hihihihi... pewnej osobie?
OdpowiedzUsuńPisałaś rozdział z kimś innym niż mną? Nie no foch!
Żart... kocham Cię xD (mam nadzieję, że się nie obrazisz ;33)
Hmm... moja wersja to:
Na zawsze twój........ Leon ;P
Tsa... myli mi się i zawsze mam wrażenie, że piszesz o Leonettcie!
Nie chwalę, wiesz dlaczego i opinie pisałam na gg ♥
Kocham i czekam na next... któryś tam, bo nie wiem gdzie skończyłam ;P
Jortini, uroczo.
OdpowiedzUsuńRozdział super.
Czekam na next.
Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://niesamowitamiloscleonetty.com/
Genialne<3 jak romantycznie!!! Wieza Eifla Paryż? Czego chciec wiecej?!:-)
OdpowiedzUsuńMega <3 IPPP jest nareszcie są razem <# Arr :*:*:
OdpowiedzUsuńJedno wielkie cudo♫♫♫
OdpowiedzUsuńJortini!♥♥♥♫♫♫♥♥♥
Jorge jest taki romantyczny♥♥♥
Nie tylko tobie się myli z Leonettą, Axi;D
Piękny ten naszyjnik♥♥♥♫♫♫
Ah ta ciekawska Mechi:D
Nie mogę się doczekać na następny rozdział♥♥♥♫♫♫
Heh Emma dorwała się do tablicy znaków xD♥♥♥♫♫
Emma♫♫♥♥♥