~ LEONETTA:"Tak twoja" cz.2 ~
Mineło kolejne kilka godzin... Kiedy przewozili tych bardziej rannych, razem z Lenką chcieliśmy z nimi jechać, lecz nie poszło to po mojej myśli... Nadal siedzimy przed salą, sam nie wiem po co ale mam jeszcze takie przeczucie że coś się dzisiaj zdarzy i to tu. Po prostu nie odejdę z tąd do póki jej nie znajdę. W tym momencie podeszła do nas kobieta w białym kitlu.
-Mogę prosić pana dane osobowe - zwróciła się do mnie
-Tak, dobrze... Leon Verdas
-Dobrze, a córka?
-Lena... - przerwała mi
-Dziękuje, proszę z tym iść do recepcji tam pan się wszystkiego dowie - wręczyła mi do ręki kartę na którą spojrzałem. Moje oczy przykuły uwagę na nazwisko Leny, dopiero po krótkiej chwili dotarło do mnie to co napisała pielęgniarka. Lena Verdas... Czy to byłoby możliwe że to moja córka? Co prawda to się wydarzyło wtedy te kilka lat temu ale... Nie sam już nie wiem. Pełną świadomość da mi Violetta, jeżeli gdzieś tu jest.
-Dobrze... -pielęgniarka odeszła - Lenka, chodź idziemy - powiedziałem, wziąłem ją za rękę i poszlismy. W recepcji zapytałem się o Violette, podobno jest w szpitalu do którego w tym momencie jadę. Inny szpital... Wchodzę, pierwsze co rzuca mi się w oczy to białe ściany a przed nimi recepcja...Podszedłem...
-Dzień dobry
-Dzień dobry
-Znajduje się tutaj Violetta Castilio?
-A kim pan jest?
-Jej narzeczonym - nic innego nie przyszło mi do głowy, no ale co miałem powiedzieć?
-W takim razie już sprawdzam... - powiedziała kobieta o blond włosach i kremowym swetrze.
-Sala 349, ale teraz ma operacje
-Dobrze, ale nic jej nie jest ?
-Proszę byc dobrej myśli, ale z tego co wiem to nic poważnego - kobieta uśmiechneła się ciepło, odszedłem z tam tąd. Szedłem korytarzami, aż dotarłem do sali 349... Usiedliśmy z Lenką na krzesłach i czekaliśmy na jaki kolwiek znak dotyczący Violetty. Po jakiś dwóch godzinach z sali wyszedł lekarz.
-Co z nią?
-Pan z rodziny?
-Tak, jestem jej narzeczonym
-Wszystko z panią Castilio dobrze, acz jest jeszcze osłabiona
-Można się z nią zobaczyć?
-Tak ale tylko na chwilę
Dobrze dziękujemy - powiedziałem, lekarz poszedł a ja nacisnąłem klamkę. Weszliśmy do pomieszczenia w którym znajdowała się szatynka.
-Witaj - odparłem, Lenka od razu gdy zobaczyła mamę podbiegła do niej i się przytuliła. Z oczu brunetki poleciały pojedyncze łzy.
-Kocham cię skarbie - wyszeptała dziewczynce na ucho
-Ja też cię kocham, mamusiu - powiedział nie odrywając się od kobiety - Mamo, to jest Leon - wskazała paluszkiem na mnie. Szatynka po usłyszeniu słów wypowiedzianych przez jej córkę, patrzyła na mnie przez kilka sekund... Uśmiechneła się do mnie, odwzajemniłem jej uśmiech.
-Leon? - powiedziała ledwo słyszalnym głosem, ale usłyszałem to.
-Tak Violu - powiedziałem, uśmiechnąłem się. Usiadłem na skrawku jej szpitalnego łóżka. Wpatrywała się we mnie jak w obrazek.
-Skąd ty i Lenka się tu wzieliście?
-Nie ważne skąd, chciałem jej pomóc odnaleźć mamę. A kiedy dowiedziałem się że to ty, po prostu coś mnie ciągnęło nie wiem jak to powiedzieć. Po prostu musiałem cię znaleźć, nie mogę cie znowu stracić .
-Dziękuje że pomogłeś mojej córce, sama nie dałaby sobie rady i... Cieszę się że tutaj jesteś - uśmiechnęła się do mnie.
-Muszę cię o coś zapytać - oznajmiłem
-O co chodzi?
-Lenka... - spojrzał na śpiącą dziewczynkę położoną obok Violetty - Jest możliwość że byłaby to moja córka? - zapytałem, milczała...
-Leon, ja...
-Odpowiedz przecież to proste pytanie
-Dobrze, tak Lenka jest twoją córką - skamieniałem, a jednak to prawda. Mam córkę
-Czyli to prawda... Naet nie wiesz jak się cieszę. Od dawna chciałem mieć córkę!
-Cieszę się że się cieszysz - uśmiechnęła się nie chętnie
-Ej co jest? Coś się stało?
-Masz córkę i się cieszysz ale przecież my nie możemy być razem...
-Co? Dlaczego tak uważasz? Podaj mi choć jeden powód - powiedział, przez pewien czas się nie odzywała
-Ty mnie nie kochasz - powiedział smutna
-Kto ci to powiedział? Kocham cię jak nikogo innego, jesteś całym moim życiem... Ty i Lenka...
-Naprawdę mnie kochasz?
-Tak, przez te kilka lat moje uczucia względem ciebie nie wygasły... Nadal cię kocham a nawet jeszcze bardziej i wiadomość o tym że mam dziecko to jest po prostu wspaniałe. Każdy chciałby mieć taką wspaniałą rodzinę - powiedziałem, z jej oczu poleciało kilka łez.
Każdy chciałby mieć taką wspaniałą rodzinę - powiedziałem, z jej oczu poleciało kilka łez.
-Kocham Cię - powiedziła i złączyła nasze usta w pocałunku. Oczywiście odwzajemniłem pocałunek. Po oderwaniu się od siebie, spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy... Lenka gdy tylko otworzyła oczy przytuliła się do nas i wyszeptała "Kocham was, nie zostawicie mnie? "
-Oczywiście że cię nie zostawimy, nigdy... - powiedziała Violetta
-A Leon?
-To twój tata - powiedziała Violetta, dziewczynka spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Usiadła mi na kolanach po czym się do mnie przytuliła. Ostatnie jej słowa przed zaśnięciem "Kocham cię tatusiu" ....
_____________________________
I oto jest OS ;D
Sory za to wcześniejsze ale nie chcący mi się opublikowało i to nie całe xD Tak oto inteligentna ja ;D
Ale teraz jest całe i ostatnia część , mam nadziej że się podoba ;** Mi tak średnio , no chociaż może... xD
Dziękuje za komentarze pod wcześniejszym rozdziałem , JEJ było ich chyba 22 , nie sądziłam że chcieliście przeczytać tą drugą część ale specjalnie dla was ją napisałam.
Byłby może nawet po świętach ale jakoś się wyrobiłam na dzisiaj, ale to przez zasługa Axi że jest dzisiaj ;D ;** Truła i Truła ale i tak cię kocham ♥... abyć może gdyby nie ona ten Os 1 i 2 część nie ujarzały by światłą dziennego ;D
Ojej trochę się rozpisałam c'nie ? xD
No ale nic , Czekam na komentarze chciałabym aby było ich z 25? Dacie radę
25 komentarzy ~ następny post może z rozdziałem może z kolejnym OS ;D
Pozdrawiam ;*** i Wesołych Świąt ! ♥
Wspaniałe, piękne, wzruszające... :') .
OdpowiedzUsuńPowtórze się Świetny ♥♥♥
OdpowiedzUsuńTaki wzruszający :D
Chciałabym jeszcze takiego jednego <<3
Jejejejejejejjejejejejeje... trułam i trułam, o taaak, trułam *.*
OdpowiedzUsuńHahaha, ale na szczęście ujrzał i jak widzisz, podoba się ;33
Moją opinię znasz, więc nie będę się rozpisywać ♥
Ale kocham ;33
Piękny!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym<3
Leoś,nie bądź zazdrosny xD
Domyśliłam się że to jego córka :D
Axi dziękuje że trułaś xD
No oczywiście że możesz następnego napisać :D
Emma<333
Dziekowac Axi! xd
OdpowiedzUsuńto bylo tak piekne *o*
juz nie mige sie doczekac jutra ;3
Boski!
OdpowiedzUsuńLenka jaka słodka .. i jak przytuliła się do Leóna <3
~Kasiaa
Super!
OdpowiedzUsuńTo takie piękne:)
Zerkniesz do mnie? Dodałam next i chciałabym znać twoją opinie.
WESOŁYCH ŚWIĄT:)
Ohhh! <3
OdpowiedzUsuńTakie słodkie, takie wzruszające :>
Masz talent ;>
Wesołych Świąt :*
Kinia ;>
jaakie sweeet :* wzruszające ! dzięki za wszystko ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZaprosiłaś mnie więc jestem. :D
OdpowiedzUsuńPodobał mi się,ciekawy pomysł.
Świetnie wykonany.
Przepraszam ,że się nie rozpiszę ale muszę nadrobić inne blogi. ♥
AAAAAAA super <3 <3 świetny OS <3 kocham <3 czekam na nexta <3 *,*
OdpowiedzUsuńŚwietny OS kochana! <333
OdpowiedzUsuńNie moge doczekać się kolejnego :333
ej no ? to jest jeszcze raz cudowe *.* dodaj coś ? plose :) :D
OdpowiedzUsuńczekam na te 25 komemtarzy :) a i napisze na tym GG tylko nie wiem kiedy xd
jak bede na kompie :) napewno :)
To jest chyba mój ulubiony One Shot<3
OdpowiedzUsuńNa prawdę się w nim zakochałam<33
Czytałam go już kiedyś na innym blogu
:*
Super bym płakała tylko łzy mi się skińczyły.
OdpowiedzUsuńSUPER !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!