niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 7

Kilka dni później
 Martina
Przez tę parę dni poznałam Candelarie, Lodovice, Mercedes, Stephie, Facundo, Jorge, Xab'a, Valeria i Alba moje najlepsze przyjaciółki i jeszcze Diego z którym umówiłam się za godzinę w kawiarni. Nie, nie na randkę to tylko takie spotkanie dwóch przyjaciół. Ubrałam się na nie tak.Szczerze to nie wiem czemu zgodziłam się z nim umówić. Nie znam go ale chce poznać. Wydaje mi się że to naprawdę fajny chłopak. Może dlatego? Sama nie wiem to był jakiś impuls. Tak chyba tak. Wszystkich już poznałam, tak myśle. Lodovica, Mercedes i Candelaria nie są takie złe jak inni mówią są miłe, da się z nimi porozmawiać, ale gdy dołącza się do nich Stephie automatycznie zmieniają się i robią to co ona chce. Ona w porównaniu do nich jest wredną jędzą. Oszukuje Jorga i jest z nim tylko dlatego że "świetnie " razem wyglądają.  Współczuje Jorgowi ale tylko trochę, dlaczego? Dlatego że to jego życie, przecież może z nią zerwać, ja go nie rozumiem. Ale może on jest z nią szczęśliwy? Pogadam jutro z Vale o tym, może dowiem się dlaczego tak fajny chłopak spotyka się z taką wiedźmą. W końcu Valeria i Jorge znają się od dawna. Jutro idę z Albą do Vale na nocowanie. Wstałam z łóżka na którym siedziałam i rozmyślałam. Podeszłam do biurka na którym leżał telefon, popatrzyłam na godzinę. 13:58 co?! Spóźnię się na spotkanie z Diego. Czym prędzej zbiegłam na dół, ubrałam  buty i ruszyłam w stronę umówionego miejsca.
 Kilka minut później
Weszłam do kawiarni, rozglądałam się za chłopakiem którego po chwili dostrzegłam siedzącego przy stoliku obok okna. Gdy mnie zauważył posłał mi uśmiech który ja odwzajemniłam. Podeszłam do stolika.
-Cześć Diego, przepraszam za spóźnienie - powiedziałam i usiadam na przeciwko niego.
-Hej Tini, nic się nie stało - powiedział
-Po co chciałeś się spotkać?
-Chciałem pogadać i lepiej cię poznać - odpowiedział chłopak. Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. On chce mnie lepiej poznać... Aham.
-Opowiesz mi coś o sobie? - moje rozmyślenia przerwał głos chłopaka
-Eee... Jasne, a co chcesz wiedzieć?
-Wszystko... Ile masz lat, co lubisz robić.
-Okey, jak wiesz mam na imię Martina. Mam 17 lat. Gdy miałam pięć lat wyprowadziłam się z Buenos Aires do Madrytu w którym mieszkałam dwanaście lat. teraz znowu tu jestem i cieszę się z tego powodu. Mieszkam tu z mamą i bratem którego nie dawno poznałam ma dziewiętnaście lat. Lubię śpiewać, grać na pianinie i czasami na gitarze.
-Też lubię śpiewać i grać na gitarze. A twój tata co z nim?
-Tato gdy miałam 5 lat zdradził mamę z jej najlepszą przyjaciółką. A my krótko po tym wydarzeniu wyprowadziliśmy się do Madrytu.
-Przepraszam, nie wiedziałem
-Za co przepraszasz? - nie zrozumiałam go
-Za ojca, może nie lubisz mówić o tej sytuacji
-Ahh, nie nic się niestało już się przyzwyczaiłam. A ty?
-Co ja? - zapytał a ja się zaśmiałam
-Opowiesz mi coś o sobie?
-Nie lubię o sobie mówić - posmutniałam - Ale dla ciebie zrobię wyjątek - mój uśmiech powrócił na twarz - No co by tu mówić, mam 17 lat. Od dziesięciu lat mieszkam w Buenos Aires. Mieszkam z tatą, moja mama nie żyje od jedenastu lat. Nie mam rodzeństwa. To już chyba wszystko.
-Przykro mi z powodu... - chłopak przerwał mi
-Tak każdemu jest przykro ale ja nie oczekuje twojej litości. Nie wiesz jak to jest. Ty masz matkę.
-Tak masz rację nie wiem jak to jest niemieć mamy, ale ja nie mam ojca on nie chce mnie znać
-Najlepiej będzie jak skończymy ten temat.
-Zgadzam się. Wiesz ja będę już szła do domu, późno się zrobiło
-Odprowadzić cię?
-Nie chce Ci robić kłopotu
-Żaden kłopot, idziemy?
-Tak, idziemy :)
 Diego
Z Tini rozmawia się świetnie. Przyznaję się że umówiłem się z nią bo mi się podoba, ale chce ją lepiej poznać. Nie zauważyłem kiedy doszliśmy do jej domu.
-Dziękuje że mnie odprowadziłeś - powiedziała tym swoim pięknym głosem
-Nie ma za co to dla mnie przyjemność - uśmiechnąłem się
-O co ci chodzi?
-Pierwszy raz odprowadzam taką ślicznotkę
-Przestań bo będę wyglądała jak burak
-Pięknie się rumienisz
-Dobra, dzięki za komplementy ja - przerwało jej  otwieranie się drzwi od domu przez które wyszedł chłopak
Martina
-Cześć jestem Francisco, brat Martiny - powiedział mój kochany braciszek
--Diego, jej kolega
-Może wejdziesz do środka - powiedział *Fran i jak na zawołanie w drzwiach pojawiła się mama
-Dobry wieczór jestem  Kathrina, mama Martiny
-Diego miło mi panią poznać
-Może zostaniesz u nas na kolacji? - zapytała mama
-Mamo, tata Diego też na pewno na niego czeka w domu, prawda Diego? - powiedziałam
-Nie, mojego taty niema w domu pojechał na kilka tygodni w delegacje
-No to tym bardziej zostaniesz, za 5 minut kolacja na stole. - powiedziała mama i ruszyła do kuchni
My weszliśmy do domu, skierowaliśmy się do salonu i usiedliśmy na kanapie. Parę minut później mam podała kolacje.
Po kolacji
-Dziękuje było pyszne - powiedział Diego, moja mama uśmiechnęła się i powiedziała
-Cieszę się że ci smakowało
-To my pójdziemy do *mego pokoju
-Dobrze idźcie -powiedziała mama
W pokoju
-Przepraszam cię za moją mamę, pewnie miałeś lepsze zajęcia
-Nie, nawet fajnie było zjeść taką rodzinną kolacje znaczy twoja rodziną - uśmiechnął się
-Cieszę się
-Masz gitarę?
-Tak
-Zaśpiewasz mi coś?
-Yyyh no nie wiem
-Nalegam
-No dobrze niech ci będzie - uśmiechnęłam się i podeszłam do biurka w poszukiwaniu mojej piosenki. Napisałam tą *piosenkę niedawno. Chłopak wziął gitarę i zaczął mi akompaniować
Powiedz, czego chcesz
i nie prowokuj mnie do płaczu.
Nie! Nie graj ze mną,
robiąc mi złudzenie.

Powiedz mi słowa,
które mówią prawdę.
Nie! Nie myl rzeczy,
które się nie zdarzą




-Na razie to tyle, nie jest jeszcze skończona
-Jest piękna i twój głos też
-Dziękuje :) - w tym momencie zadzwonił jego telefon
-Przepraszam muszę odebrać. Halo? Nie, jeszcze nie. Nie wiem. Okey, okey. Dobra zaraz do ciebie zadzwonię.   Tini przepraszam ale muszę już iść do domu. Mój tata dzwonił.
-Okey, yyyh odprowadzę cię do drzwi - powiedziałam i poszliśmy na dół
-Zobaczymy się jutro? - zapytał chłopak
-Wiesz w szkole na pewno - zaśmiałam się
-A po szkole?
-Idę jutro do dziewczyn
-Okey to może innym razem?
-Tak na pewno
-To ja już idę paa - powiedział i pocałował mnie w policzek
-Paa, do zobaczenia
Po jego wyjściu udałam się do łazienki. Umyłam się i zasnęłam.
__________________________________________________________________________________
Pod wcześniejszym rozdziałem były tylko 4 komentarze szkoda że nie więcej ale i tak dziękuje :*.
Jak podoba się rozdział? Mi niezbyt.
Wyjaśnienia jak by ktoś nie wiedział :
Fran - Francisco
mego - mojego
piosenkę - nazwa piosenki "Cómo quieres"







6 komentarzy:

  1. Och nieeee!
    Robisz mi Dietini, a ja tego nie zniosę!!
    smutna

    Axi;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie smutaj! To będzie tylko takie zauroczenie Tini xD
      Ona będzie z Jorge (wkrótce)

      Usuń
  2. Fajny blog, jak będziesz miała czas zajrzysz do mnie? http://realloveleonettaviluileon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam twój blog do LBA ;) Szczegóły tu : http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com/p/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń