piątek, 29 listopada 2013
Rozdział 11 cz.1
Staneliśmy na przeciwko siebie śpiewając. W pewnym momencie staneliśmy blisko siebie i ... przewróciłam się leżałam na podłodze, a na mnie Jorge. Szybko wstał i mnie przeprosił. A dlaczego sie przewróciłam otóż ktoś czyli Caroline podstawiła mi nogę.
-Caro nieładnie wiesz? - powiedział Jorge i zaczął łaskotać swoją siostrę. Ja się zaśmiałam i po kilku sekundach zwijałam się ze śmiechu ponieważ Jorge zaczął łaskotać też mnie. Ja z Caro nie pozostałyśmy mu dłużne. Kiedy Jorge był odwrócony od nas tyłem my wykorzystałyśmy sytuacje i wepchnełyśmy go do szafy i zamknełyśmy na klucz. Wyszłyśmy z pokoju, Jorge krzyczał żeby go wypuścić i tak dalej bo tam jest ciemno i strasznie. Czy on chce powiedzieć że boi sie ciemności? Ale nic, odpowiedziałyśmy mu że przyjdziemy do niego za kilka minutek. Razem z Caroline siedziałyśmy w salonie i oglądałyśmy film. Po jakiejś godzince może pół, postanowiłam że pójdę do niego. Zobaczyć czy jeszcze żyje. (xD)
Weszłam do pokoju, ku mojemu zdziwieniu chłopak siedział na łóżku i bawił się telefonem.
-Yyy... Powiesz mi jak stamtąd wyszedłeś? - zapytałam
-Zdziwiona? Miałem wsuwkę, zawsze się do czegoś przyda - zaśmiał się
-No nie ważne, zrobiło się późno więc ja już pójde do domu - uśmiechnełam się do niego i wyszłam z pokoju
-Odprowadzimy cię
-Nie dzięki, dam sobie radę
-Czy ty myślisz że ja cię puszcze kiedy jest tak ciemno? I co ważniejsze czy moja siostra cię puści, chyba cię bardzo polubiła
-Martina już idziesz? - jak na zawołanie przyszła Caroline
-Tak muszę już iść
-Możemy cię odprowadzić, Jorge proszę! - prosiła swojego brata
-Jeśli Tini się zgodzi to tak
-Martina - powiedziała dziewczynka
-No dobrze, możecie mnie odprowadzić
Przez całą drogę Caro opowiadała nam o swoim dniu w szkole. Po kilku minutach dotarliśmy.
-To tutaj - powiedziałam
-Tini
-Tak Caroline - powiedziąłam
-Przyjdziesz jutro do mnie?
-Jasne, jak znajdę czas to przyjde
-To fajnie - uśmiechneła się i mnie przytuliła. Teraz musiałam pożegnać się z Jorge.
-To cześć - uśmiechnełąm się
-Cześć - powiedział, uśmiechnął się, podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek.
_____________________________________
Rozdział na częsci I taki sobie beznadziejny, pisany na szybko i wgl...
Czekam na wasze opinie ;***
Im więcej komentarzy, tym szybciej rozdział ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Genialne!!!:-) madra Caro z podstawiebiem nogi<3
OdpowiedzUsuńAle słodki... Haha. Jorge zaradny w każdej sytuacji :D. Masz Wielki talent ! Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńJa chce więcej CARO!!!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGenialny.
OdpowiedzUsuńCzekam na drugą część.
Super ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCzekam na drugą część :)
Caro jest boska ☻
Świetny rozdzialik ;***
OdpowiedzUsuńCzekam na nexcik ♥
Sory, jakoś nie mam weny na długaśne komy -.-
Świetny :**
OdpowiedzUsuńIdę czytać nexta :3
Mam pytanie <3
Albo,nie mam ;D
Odbija Mi xD
Cóż tu mogę jeszcze powiedzieć ?;>
Chyba nic :D
Pozdrowienia,
Jak zawsze opóżniona w komentowaniu,
Natka :3