Weszłam do domu i od razu pobiegłam na góre do mojego pokoju, rzuciłam się na łóżko. W sumie to sama nie wiem czemu. Po paru sekundach do usłyszałam pukanie do drzwi. Powiedziałam proszę i drzwi otworzyły się w nich stanął Francisco.
-Cześć - powiedział i usiadł na fotelu
-Hej - powiedziałam i uśmiechnełam się
-Gdzie byłaś?
-Gdzieś, chyba nie powinno cię to interesować
-Tylko pytam - powiedział
-Byłam u Jorge, mojego - przerwał mi
-Chłopaka?
-Co? Nie co w macie z tym chłopakiem - powiedziałam już zdenerwowana, mówi to już dzisiaj trzecia osoba serio, gdy szliśmy do mojego domu podeszła do nas staruszka mówiąc że jesteśmy śliczną parą. Ile mam razy powtarzać że ja z nim nie jestem? A może chciałabym? - To mój kolega - powiedziałam, odrywając się od moich myśli.
-Jasne - powiedział sarkastycznie
-Mówię prawdę - powiedziałam
-No dobrze, wierzę ci
-Okej, a ty co dziś robiłeś? Gdzie byłeś rano?
-Emm... Wiesz przypomniałem sobie że miałem zadzwonić do dziewczyny - nie zdążyłam nic powiedzieć bo chłopak wyszedł. Czuje że coś ukrywa, coś ważnego. Ale kiedy indziej się go o to wypytam. Było około 20 poszłam sie umyć i zjeść jakąś kolacje. O 21 zasnełam.
Obudziłam się o 8:2, ponieważ mój budzik niedałby mi spokoju. Niechętnie zwlekłam się z łóżka i pomaszerowałam do łazienki. Wykonałam poranne czynności. Po 40 minutach wyszłam z pomieszczenia. Ubrałam się w to.
Zeszłam na dół, zrobiłam sobie śniadanie. Zjadłam i posprzątałam po sobie, wyszłam z domu.
Idąc do szkoły zauważyłam Diego całującego się z wysoką szatynką.
Nie powiem, ale zabolało mnie to nie tak bardzo ale jednak zabolało. Odwróciłam się napięcie i poszłam inną drogą. Po kilku minutach a mówiąc dosłownie 25 siedziałam na lekcji muzyki. Każdy siedzi sam ja również ale w ostatnim rzędzie gdzie siedzi Jorge i... Diego.
-Dzień Dobry - powiedziała nauczycielka, byłą niska, miała blond włosy i jak na moje oko to około 30 lat.
-Dzień Dobry - odpowiedziała cała klasa chórem...
-I jak tam wasze piosenki, pamiętajcie że za 2 tygodnie prezentujecie - usmiechneła się
Wszyscy odpowiedzieli jej, że dobrze im idzie tylko Stephie się nie udaje wolałaby śpiewać sama a dlaczego? Bo jak to ona uważa jest bogata, ma klasę, jest piękna, i w ogóle jest gwiazdą szkoły. Na lekcji wychowania fizycznego to samo nie chcę ćwiczyć z nami bo ona wszystko potrafi i jest najlepsza, ajak ma już grać z kimś to ona nie chce bo jej się włosy zepsują albo paznokcie połamią. Powoli to mnie denerwuje ta dziewczyna, nienawidzę takich osób które uważają się za lepsze od innych...
_______________________________________________
I jest druga część ;) Krótka co nie? Tak wiem, moja wena gdzieś powoli się chowa.
I do tego mam zły koniec tygodnia, pokłóciłam się z kimś... I się do mnie nie odzywa :/
Macie jakiś pomysł? Na kolejny rozdział, chociaż kawałek...
Dziękuje:
-za 2,705 wyświetleń
-za 73 komentarze (na blogu,razem)
Czekam na wasze opinie;***
Im więcej komentarzy tym lepiej, będzie szybciej rozdział ;)
Super♥♥♥
OdpowiedzUsuńKiedy next?Oby szybciutko :)
Troszkę krótki, ale fajny.
OdpowiedzUsuńTeż mnie denerwują ludzie jak Stephie, a mam ich w szkole sporo.
Życzę weny i czekam na next.
Piękny rozdzialik, ale ja chcę już Jortini ;33
OdpowiedzUsuńEh... witaj w klubie opłakujących -,-
Ja... co prawda nie pokłóciłam się, ale zawiodłam na kimś -.-
Nie wiem po co to napisałam -,- ty o tym przecież wiesz ;D
Czekam na next ;**
Super;)
OdpowiedzUsuńsuper :) ! czekam na next ;) http://viola24h.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSlonceO:-) no co mam powiedziec:-V genialny!!!!
OdpowiedzUsuńKiedy next? Nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńP.S Skomentowałabyś u mnie?
Rozdział świetny ! ^^
OdpowiedzUsuńDiego i Jorge... Hmm... ;)