wtorek, 1 kwietnia 2014

Miniaturka XVIII

~ Wyróżnienie  by Nikola Matuszyńska ~ Centrum miasta w Buenos Aires...~

http://violettameganleon.blogspot.com/ 

Centrum miasta w Buenos Aires. Park ogrzewa mocno grzejące słońce. Młode pokolenia biegają wśród drzew o korzystają z życia. Rodzice patrzą na swoje pociechy z zapałem. A starsze osoby korzystają z tej pięknej pogody i obserwują zmieniający się świat.
Na uboczu parku, tuż pod starym drzewem mieści się zwyczajna ławka. Jak co dzień siedzi na niej para starszych ludzi, kochających się ludzi. Leon Verdas i Violetta Castillo, bo to o nich mowa, wiedzą, że są to ich ostatnie chwilę na otaczającym ich świecie. Mimo, że wiedzą, że bez względnie na wszystko zawsze będą razem, każdą chwilę spędzają razem. Tego dnia mają przy Sobie album ze zdjęciami. Album, w którym umieszczone są zdjęcia ze wszystkich chwil spędzonych razem, dobrych i złych. Pokazuje on, że ich miłość została wystawiona na wiele prób, ale była tak silna, że przetrwała. Są razem 75 lat, a od 70 łączy ich związek małżeński.
-Popacz, tutaj do Siebie wróciliśmy, od tamtej pory już zawsze byliśmy razem. –powiedziała kobieta wskazując na zdjęcie z ich młodości.
-Tak, tutaj to udowodniliśmy. –odpowiedział pokazując zdjęcie ze ślubu. Na następnym zdjęciu umieszczony został ich pocałunek.
-Dokładnie na tej ławce. –wspomniała Violetta. 

-Tak, na tej ławce także cię poznałem, tu ci się oświadczyłem, tutaj także stałaś się moją żoną, i to przy niej nasz syn wstawił pierwsze kroki. –Kobieta uśmiechnęła się na samą myśl. Owocem ich miłości stał się Lucas, teraz chłopak jest dorosłym osiągającym sukcesy prawnikiem, ponoć jest najlepszy. Ma żonę i dziecko. Ich miłość jest tak samo silna jak miłość naszych bohaterów. Verdas przewrócił stronę w albumie gdzie znajdowała się fotografia z wakacji we Włoszech. Widniały na niej szczęśliwe sylwetki naszych bohaterów. Na następnej były zdjęcia z ich występów. Oboje poświęcili swoje życie muzyce, to ona im pomagała przetrwać trudne chwile, to ona ich połączyła. Małżeństwo rzadko się kłóciło, każdy zazdrościł im tak silnej miłości. Mimo tego na ich drodze stawało mnóstwo przeszkód. W wieku 24 lat Violetta miała szansę przeprowadzić się do Los Angeles i tam zostać gwiazdą na skalę światową, ta powstrzymała pokusę i została przy ukochanym. Kolejna próba dla ich związku pojawiła się przez Veronicę, która jednoznacznie przystawiała się do Verdasa. Zazdrość Castillo została wystawiona na próbę, para rozstała się na pewien czas, gdy okazało się, że Veronica zaciągnęła ukochanego Violi do łóżka. Gdy nasi bohaterowie zrozumieli, że nie są w stanie bez Siebie żyć, wrócili do Siebie a rok później zacieśnili swój związek więzłem małżeńskim. Po tych wydarzeniach żyli szczęśliwie aż do dzisiejszego dnia. Mężczyzna spojrzał na swoją ukochaną i przewrócił stronę.
 Po obejrzeniu całego albumu para spojrzała na Siebie, mężczyzna odłożył album, gdy niespodziewanie wypadła z niego jedna fotografia, którą najwyraźniej przegapili. Na zdjęciu które trzymał Leon widniała sylwetka ich syna, który trzymał kartkę z napisem „na zawsze razem!”.
-jego prezent na naszą rocznicę ślubu. –powiedziała Violetta.
-Tak, ten chłopak jest niesamowity. –para spojrzała na Siebie z uśmiechem.
-Już czas ? –spytała. Mężczyzna kiwnął głową.
-Na zawsze razem! –rzekli tym razem równo, chwycili się za dłonie, namiętnie pocałowali i zamknęli oczy. Zasnęli. Obudzili się w niebie.

Przenosząc się 50 lat do przodu widzimy tą samą ławkę. Lecz tym razem widnieje przy niej nagrobek. Tutaj zostali pochowani. Tutaj się złączyli i stąd złączeni przeszli na lepszy świat.
Ławka stała się symbolem miłości. Mnóstwo par przyjeżdża tu by zobaczyć to miejsce, większość z nich także tutaj łączy się związkiem małżeńskim. Miejsce to stało się magiczne, a aleja nazwana jest imieniem naszych bohaterów. 


6 komentarzy:

  1. Super!!! Zapraszam również do mnie http://tiniamorjorge.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Innego zdania nie mam i nic innego do dodania!
    T♥N♥

    OdpowiedzUsuń
  3. No to tak jakby BARDZO się rozpłakałam.No właśnie tak jagby.No bo zbierałam łzy a potem mrugnełam i się zaczełao.Czyli niemrugałam jakieś 5 minut.Mimo że się rozpłakałam to za bardzo mi się niepodobało.

    OdpowiedzUsuń
  4. To było...Ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero teraz komentuje -.- xd
    Piękne i mega pomysł *-*
    Te komentarze anonimów... PADŁAM xddd
    Lecę komemtować dalej, po za tym - długi ten komentarz do posta o zawieszeniu <3
    Eh, co ja robię ze swoim życiem?! xd
    Lecę dalej ;P albo do kuchni -.- xd
    KC <3333

    OdpowiedzUsuń